czwartek, 19 lutego 2015

Na dobry początek Wielkiego Postu

„Nie mów o człowieku, którego byś widziała pijanym, że to pijak; ani o tym, kto byłby przyłapany na cudzołóstwie, że to cudzołożnik; albo na kazirodztwie, że kazirodca – bo jeden upadek nie zasługuje jeszcze i na miano złoczyństwa. Słońce raz było stanęło dla zwycięstwa Jozuego i raz było zgasło na zwycięską śmierć naszego Zbawiciela – któż by jednak z tego powodu mówił, że słońce jest nieruchome i ciemne. Noe raz się był upił; a Lot raz jeden i drugi i w obu razach popełnił wielkie kazirodztwo – a jednak ani Noe nie był pijakiem, ani Lot nie był kazirodcą. I Święty Piotr nie był rozlewcą krwi, dlatego że jeden raz ciął w ucho Malchusa, ani bluźniercą, że jednej nocy trzy razy zaparł się Chrystusa. Dla zasłużenia sobie na imię jakiejś cnoty albo jakiegoś grzechu, trzeba znacznie już w tej cnocie postąpić albo nabyć już w tym grzechu wielkiego nałogu. Jest więc fałszem mówić o człowieku, że złośnik lub złodziej, gdy się go raz widziało w zagniewaniu albo na kradzieży”.
Św. Franciszek Salezy, Filotea, cz. III, rozdz. 29

„W tych trzech przypadkach twe usta pełne są mądrości i roztropności: gdy wyznajesz własne nieprawości, gdy wielbisz i dzięki składasz Panu, gdy przemawiasz ku zbudowaniu. Albowiem »sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami do zbawienia«. Jako też: »Na początku przemówienia człowiek sprawiedliwy oskarża sam siebie«. W połowie powinien wielbić Pana, a wreszcie – gdy starczy mądrości – także budować bliźniego”.
Św. Bernard z Clairvaux, Sermo de diversis nr 15