wtorek, 9 października 2012

Kobieta niezwykła

Mam wśród znajomych stryjecznego wnuka Marii Okońskiej, jednej z największych Polek i kobiet Kościoła XX wieku. Najbliższej współpracownicy kard. Stefana Wyszyńskiego, trwającej przy nim, gdy zawodzili nawet współbracia w kapłaństwie, i wykonującej dla niego najbardziej dyskretne misje, których nie odważał się powierzyć oficjalnym współpracownikom. Bojowniczki Powstania Warszawskiego i więźniarki stalinowskiej. Założycielki „Ósemek”, które pobiły na głowę wszelkie filmowe „aniołki Charliego” itp. Kobiety tak szalonej, że podczas przesłuchania u „Krwawej Luny” — Julii Brystygierowej — zaczęła ją nawracać, będąc pewna, że również w niej musi być ukryte dobro, a na pożegnanie serdecznie ją całując. I rzeczywiście, ponieważ ludzie najczęściej zachowują się tak, jak po nich oczekujemy, wydobyła z „Krwawej Luny” dobro.
Dzieło życia pani Okońskiej jest dzisiaj aktualne nie mniej niż 60 lat temu; dziś pokazuje ono wielką rolę kobiet w Kościele i jest najlepszą odtrutką na „feministyczne teolożki” żądające dla siebie władzy nad wiernymi i święceń kapłańskich.
Ta niezwykła kobieta nadal żyje, Bogu dzięki; zajmuje się pielęgnowaniem dziedzictwa Prymasa Tysiąclecia i pisaniem wspomnień. Pierwszy tom, pod tytułem „Przez Maryję wszystko dla Boga”, ukazał się w wydawnictwie Soli Deo w 2008 roku. Wykorzystując okazję, za pośrednictwem znajomego poprosiłam panią Okońską o osobistą dedykację i dzisiaj nadszedł szczęśliwy dzień, kiedy książka z dedykacją wreszcie wróciła. Ba, i to z jaką dedykacją! Nikt mi nigdy takiej nie napisał. Kobieta, Która Nie Rozmienia Się Na Drobne I Trafia W Sedno.
Jeśli siły pani Okońskiej dopiszą, przyjedzie pod koniec października do Krakowa na noc czuwania i będę mogła spotkać ją osobiście :)

wtorek, 2 października 2012

Kolejna Msza w rycie dominikańskim i nowy konkurs

Jako samozwańczy promotor rytu dominikańskiego (dominikanie mają sporo urzędów o nazwie „promotor czegoś tam”) zajmuję się głównie przypominaniem i poganianiem. Nigdy nie było marzeniem mojego życia zostanie brygadzistą, nadzorcą niewolników czy kapo w obozie koncentracyjnym, więc odczuwam z tego powodu frustrację, ale gdy machina organizacyjna się gdzieś zacina, trzeba ją popychać. Teraz właśnie przez ostatnie dwie doby zajmowałam się ściganiem osoby, która miała celeriter dostarczyć pewną informację pilnie potrzebną do przygotowania mszalików na sobotnią celebrację, ale rozpłynęła się we mgle. Nec locus ubi Troia.
Kiedy zawiadomiłam o tym kolegów organizujących razem ze mną te msze, jeden z nich (dość często padający ofiarą mojego niewdzięcznego officium) napisał z wyraźną satysfakcją: „Duszenie zazwyczaj przynosi skutki wprost przeciwne do zamierzonych :)”. Zraniona do głębi, opracowałam godny respons. Brzmi on tak:
Videtur quod. Nemo audiatur turpitudinem suam propriam allegans. Ambulat unusquisque post pravitatem cordis sui mali ut me non audiat; desperavimus post cogitationes enim nostras ibimus et unusquisque pravitatem cordis sui mali faciemus.
Sed contra. Pacta sunt servanda. Verumtamen oculis tuis considerabis et retributionem peccatorum videbis.
Respondeo. Volentis non fit iniuria. Vos enim in libertatem vocati estis fratres tantum ne libertatem in occasionem detis carnis sed per caritatem servite invicem.
Aby tak wspaniałe dzieło nie zmarnowało się wskutek jego ulotnego charakteru, publikuję go tutaj i ogłaszam konkurs, w którym nagrodą tradycyjnie będzie dobre piwo (dobre, tzn. nie z koncernowej komputerowej masówki, tylko wytworzone tradycyjną metodą w jednym z niszowych browarów). Proszę o przetłumaczenie i zidentyfikowanie wszystkich cytatów i aluzji literackich.
Jednocześnie serdecznie zapraszam na wspomnianą już sobotnią celebrację. Będzie to uprzywilejowana Msza wotywna o różańcu Najświętszej Marii Panny, istniejąca tylko w rycie dominikańskim i nie znana w ogóle rytowi rzymskiemu. Celebracja: o. Wojciech Gołaski OP. Przewodzenie śpiewowi chorałowemu: Marcin Bornus Szczyciński i bracia dominikanie z Kolegium Filozoficzno-Teologicznego dominikanów w Krakowie. Patronat: Dominikański Ośrodek Liturgiczny. Miejsce i czas: kościół św. Idziego, ul. Grodzka, Kraków, sobota 6 października, godz. 15.30.
Kolejna taka Msza zostanie odprawiona za trzy tygodnie, 27 października, także w kościele św. Idziego o godz. 15.30. Będziemy się wtedy modlić w intencji misji dominikańskich i świętować rozpoczęcie Roku Wiary ogłoszonego przez papieża Benedykta XVI. Przybywajcie!
Ps. Dziękujemy dzisiaj szczególnie za opiekę naszym świętym Aniołom Stróżom.