sobota, 29 grudnia 2012

I ze świętym Dawidem, królem Izraela


Pierwotny Kościół czcił świadków wiary Starego Testamentu jako świętych na równi z męczennikami chrześcijańskimi. Prawosławie zachowało to do tej pory; kiedy zaczęłam chodzić do parafii prawosławnej na kurs malowania ikon, zaskoczyło mnie, że wielcy prorocy, tacy jak Eliasz, Izajasz, Jeremiasz czy król Dawid, malowani są niemal równie często jak święci Kościoła. Wielką, specjalną czcią w prawosławiu otaczany jest prorok Daniel — typ Chrystusa, kamień biez ruki odsieczen..., a w kalendarzu liturgicznym wyznaczone są nawet specjalne niedziele Ojców i Praojców, w które czci się jako świętych proroków Starego Testamentu i patriarchów Izraela.
W Kościele zachodnim na początku też tak było, jednak kult świętych Starego Przymierza nie przetrwał kolejnych reform liturgicznych, będących — poza wszystkim innym — także świadectwem i skutkiem coraz głębszego kiszenia się chrześcijaństwa łacińskiego we własnym sosie.
Święty król Dawid był czczony 29 grudnia. Jego kult liturgiczny został zlikwidowany w kalendarzu rzymskim w XII wieku (kiedy to zastąpiono go ni mniej, ni więcej, tylko królem Karolem Wielkim); w rycie karmelitańskim przetrwał najdłużej, bo aż do potrydenckiej reformy liturgicznej papieża Piusa V (lata 70. XVI wieku). Świadkiem kresu tego kultu jest  święta Teresa z Avila, Doktor Kościoła, która osobiście czciła świętego króla Dawida i w swoich pismach ubolewała nad zlikwidowaniem tradycyjnego rytu i kalendarza karmelitańskiego.
Piszę o tym wszystkim, bo właśnie dzisiaj na mszy konwentualnej w krakowskiej bazylice dominikanów ojciec Aleksander Koza wymienił podczas Modlitwy Eucharystycznej nie tylko świętego Tomasza Becketa, którego wspomnienie przypada w obecnym kalendarzu liturgicznym, lecz także „świętego Dawida, króla Izraela”. Jestem mu za to bardzo wdzięczna i tą drogą składam podziękowania.
Święty Tomasz Becket, biskup i męczennik, bardzo porządny święty, który odważył się przeciwstawić samowoli władcy (tak jak nasz święty Stanisław) i poniósł za to śmierć, jest czczony pod dzisiejszą datą również w aktualnie obowiązującym kalendarzu rytu dominikańskiego. Ale w kalendarzu tym — w odróżnieniu od obecnego kalendarza rzymskiego — zachował się jako rodzynek jeden, jedyny kult świętych starotestamentowych! Jest to memoria (wspomnienie) świętych Machabeuszy, bojowników i męczenników o zachowanie wiary Izraela w czasach okrutnego króla Antiocha Epifanesa (złośliwie przezywanego Epimanesem — szalonym), który w połowie II wieku przed Chrystusem chciał zetrzeć tak wiarę w Jedynego Objawionego Boga, jak i cały lud Izraela z powierzchni ziemi. Oni jedni ostali się w liturgii łacińskiej z całego długiego szeregu świętych Starego Testamentu. Zgodnie z prawem możemy ten kalendarz stosować i gdy nadejdzie dzień 1 sierpnia, kiedy to przypada memoria Sanctorum Machabaeorum, martyrum, na pewno ich w jakiś sposób uczcimy.
A na razie pamiętajmy o czcigodnych świętych Starego Przymierza: Abrahamie, Izaaku, Jakubie, Mojżeszu, Dawidzie, Eliaszu, Elizeuszu, Izajaszu, Jeremiaszu, Ezechielu, Danielu, Machabeuszach — bez których nie byłoby wcielenia Syna Bożego i naszego odkupienia. Oni także są w niebie i orędują za nami. Nasi przodkowie ich czcili, o czym świadczą dokumenty pisane i ikonografia (nie trzeba daleko szukać, piękna figura króla Dawida z cytrą znajduje się w krakowskiej Bazylice Mariackiej) — i my także możemy dzisiaj podtrzymywać ich kult.

Na ilustracji: fresk z monasteru Veljusa w Macedonii, przedstawiający św. króla Dawida.

3 komentarze:

  1. Jego kult liturgiczny został zlikwidowany w kalendarzu rzymskim w XII wieku (kiedy to zastąpiono go ni mniej, ni więcej, tylko królem Karolem Wielkim)

    Ciekawe. Obecnie Karola Wlk. wspomina się bodajże 28 stycznia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mówi o. dr Tomasz Gałuszka OP, dzisiejszy solenizant, teolog i historyk, więc mu wierzę, dopóki ktoś nie pokaże, że było inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy Karol Wielki był początkowo czczony 29 XII, ale na pewno został właśnie tego dnia w roku 1165 za zgodą (anty)papieża Paschalisa III kanonizowany przez arcybiskupa kolońskiego Rainalda z Dassel.

    OdpowiedzUsuń