„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości. Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?”No, można jeszcze sięgnąć po skargę Dawida:
„Wybaw mię, Panie, od człowieka złego, strzeż mnie od gwałtownika: od tych, którzy w sercu knują złe zamiary, każdego dnia wzniecają spory. Ostre jak u węża ich języki, a jad żmijowy pod ich wargami”.Jedyna różnica była taka, że jedni bluzgali tylko na swoich bezpośrednich oponentów, a drudzy także na nowo wybranego papieża (jeszcze niedawno często powoływana w dyskusjach zasada posłuszeństwa Następcy Świętego Piotra i wiernego naśladowania go nagle bowiem została rzucona w kąt... ale ponieważ natura nie znosi próżni, więc teraz zapewne odkurzy ją i poniesie jako swoje palladium druga strona sporu).
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności. I takiego przywiązania do tradycji i czci Bożej, i takiego otwierania Kościoła na potrzeby współczesnych ludzi.
Czem prędzej z powrotem wyłączyłam FB, usiłując strząsnąć z siebie ten jad, który zdążył w jednej chwili zatruć moje myśli i serce, aby móc się w spokoju ducha przygotować do współuczestniczenia w Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa.
Odczuwałam w tym czasie potrzebę napisania czegoś w rodzaju osobistego bilansu otwarcia nowego pontyfikatu, ale wszystko, co przychodziło mi do głowy, czem prędzej odsuwałam z niesmakiem na bok, bo od razu oczyma duszy widziałam pod linkiem do mojego tekstu na FB agresywne komentarze zaangażowanych katolików bądź z jednej, bądź z drugiej strony. Aż wczoraj w kościele ojców dominikanów przy ul. Stolarskiej w Krakowie, koło Grobu Pańskiego (tak, tak!) znalazłam stosik odbitych na ksero ulotek z modlitwą o beatyfikację Sługi Bożego Stefana kardynała Wyszyńskiego, położonych tam zapewne przez jakiś pobożny moherowy beret (en passant, muszę sobie w końcu kupić to nakrycie głowy). A w ulotce oprócz ww. modlitwy i mądrych myśli Kardynała zamieszczono „ABC Społecznej Krucjaty Miłości”. Więc może na razie zacznijmy bilans otwarcia od ABC; a co będzie dalej, zobaczymy.
ABC Społecznej Krucjaty Miłości
1. Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata.
2. Myśl dobrze o wszystkich — nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym dostrzec coś dobrego.
3. Mów zawsze życzliwie o drugich — nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi. Jednocz sercem i słowem.
4. Rozmawiaj z każdym językiem miłości. Nie podnoś głosu. Nie przeklinaj, nie rób przykrości. Nie wyciskaj łez. Uspokajaj i okazuj dobroć.
5. Przebaczaj wszystko wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy wyciągnij rękę do zgody.
6. Działaj zawsze na korzyść bliźniego. Czyń dobrze każdemu, jakbyś pragnął, aby tobie czyniono. Nie myśl o tym, co tobie jest kto winien, ale co ty jesteś winien innym.
7. Czynnie współczuj w cierpieniu. Chętnie spiesz z pociechą, radą, pomocą, sercem.
8. Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni, jak ty korzystasz z pracy drugich.
9. Włącz się w społeczną pomoc bliźnim. Otwórz się ku ubogim i chorym. Użyczaj ze swego. Staraj się dostrzec potrzebujących wokół siebie.
10. Módl się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół.
Społeczna Krucjata Miłości to ruch nieformalny, nie posiadający struktury administracyjnej, a jedynie łączący wszystkich, którzy swym życiem szerzą zasady ABC Społecznej Krucjaty Miłości, których twórcą jest Sługa Boży Stefan Kard. Wyszyński.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz