sobota, 28 stycznia 2012

Świętuję Tomasza z Akwinu

W Kościele rzymskim obchodzimy dzisiaj wspomnienie, a w zakonie dominikańskim święto Mistrza świętej teologii Tomasza z Akwinu. Jestem przekonana, że jego nauczanie jest dzisiaj ogromnie aktualne i przydatne, nawet w dziedzinach dość nieoczekiwanych. Na przykład dr Krzysztof Wojcieszek stosuje myśl Tomasza w profilaktyce antyalkoholowej, a ja zaproponowałam wykorzystanie jej w pomocy psychologicznej dla dorosłych dzieci alkoholików. W ramach świętowania zapraszam do przeczytania kilku moich uwag na ten temat (pochodzą z pracy dyplomowej obronionej na APS).
Ps. Przed ostatnią reformą liturgiczną wspomnienie Tomasza przypadało 7 marca, w dzień jego śmierci. Wtedy też będziemy świętować, razem z Kolegium Filozoficzno-Teologicznym ojców dominikanów, które daty swojego święta nie przeniosło! :)


Święty Tomasz nie był psychologiem, lecz filozofem i teologiem. Żył w XIII wieku, na kilkaset lat przed powstaniem psychologii jako samodzielnej nauki. Jednak stworzona przez niego antropologia i etyka tworzy bazę filozoficzną i światopoglądową, dającą mocne podstawy leczeniu dysfunkcji dorosłych dzieci alkoholików — zarówno dla nich samych, jak i osób udzielających im różnego rodzaju pomocy psychologicznej.
Dotyczy to oczywiście w pierwszym rzędzie osób wyznania katolickiego, dla których istotne znaczenie może mieć fakt, że św. Tomasz został uznany za największego teologa katolickiego i ogłoszony Doktorem Kościoła, jednak z pewnością odnajdą w nim dla siebie wartościowe propozycje także ci, którzy nie identyfikują się z Kościołem katolickim lub nie wierzą w Boga. Myśl św. Tomasza wykorzystuje bowiem dziedzictwo myśli ogólnoludzkiej: wielkich myślicieli antyku, szczególnie Platona i Arystotelesa, filozofów arabskich oraz wybitnych pisarzy wczesnochrześcijańskich. Jego antropologia i etyka opierają się na podstawach prawa naturalnego, wspólnych wszystkim ludziom niezależnie od światopoglądu i wyznania.
„Maritain powiedział kiedyś, że św. Tomasz jest świętym proroczym, tym, który rzuca światło na przyszłe epoki. Myśl św. Tomasza nie owocowała jednak do tej pory we właściwy sposób. [...] Antropologia św. Tomasza nie została wykorzystana. Św. Tomasz nie jest też owocem feudalizmu średniowiecznego. Jest postacią, która wykracza poza swoją współczesność; otwiera perspektywy przyszłościowe” (Swieżawski 2002, s. 115). Mimo upływu czasu ta opinia wybitnych filozofów Jacques’a Maritaina i Stefana Swieżawskiego jest nadal aktualna.
System Tomasza ma mocne podstawy filozoficzne, co zapewnia mu znaczną uniwersalność i stosunkowo dużą niezależność od kwestii wyznaniowych. Jego zakorzenienie w antycznej filozofii eudajmonistycznej, realistycznej, optymistycznie patrzącej na człowieka, postrzegającej jego życie jako ciągły rozwój, opartej na zasadzie umiaru i złotego środka oraz kładącej nacisk na roztropność sprawia, że mimo upływu 750 lat od jego sformułowania stanowi on nadal atrakcyjną propozycję antropologiczno-etyczną.
Klasyczna ontologia stojąca u podstaw antropologii tomistycznej pozwala umocnić godność i tożsamość osoby ludzkiej dzięki podkreślaniu takich cech bytu, jak jego jedność i odrębność, prawda, dobro i piękno. Przekonanie o celowości bytu i istnieniu transcendentnego dobra najwyższego, ku któremu wszystko zmierza, harmonijna koncepcja wszechświata i czuwającej nad nim Opatrzności sprzyja powstawaniu poczucia sprawiedliwości i przewidywalności, a co za tym idzie, poczucia bezpieczeństwa.
Antropologia Tomasza uznaje uczucia, w tym także gniew, za niezbędny element życia psychofizycznego i duchowego człowieka, i przyznaje im ważną funkcję w zabezpieczaniu jego potrzeb i osiąganiu celów. Dowartościowuje ona przyjemność i radość, a także afirmuje cielesność i seksualność człowieka. Te aspekty nauczania św. Tomasza są szczególnie warte przypomnienia, gdyż stanowią skuteczną odpowiedź na stoicko-kantowskie postrzeganie sfery uczuciowej człowieka, które ukształtowało współczesną mentalność i jest nadal obecne w polskiej religijności (o czym była mowa w rozdziale I); nietrudno zauważyć, że jest ono współbieżne z dysfunkcyjnym sposobem traktowania uczuć przez dorosłe dzieci alkoholików.
Z tego samego powodu warto przypomnieć etykę tomistyczną, która przeciwstawia się szkodliwym dla psychiki ludzkiej systemom etycznym opartym na powinności oraz wolności obojętnej wobec wartości. Nadaje ona ogromną wagę wolności człowieka oraz podkreśla znaczenie jego woli i intelektu przy podejmowaniu decyzji, dzięki czemu uczy go wewnątrzsterowności i uwalnia od rozmazanego, nieadekwatnego poczucia winy. Jednocześnie etyka ta nastawiona jest na samodzielną i świadomą pracę nad porządkowaniem uczuć, pragnień i dążeń, dzięki czemu zabezpiecza przed nadmiernie woluntarystycznym i perfekcjonistycznym podejściem do moralności, a także sprzyja odzyskiwaniu równowagi emocjonalnej. Pracę nad sobą ułatwia zaś przekonanie o naturalnym dążeniu człowieka do dobra oraz koncepcja cnoty jako wewnętrznej sprawności człowieka do czynienia dobra.
Wszystkie te walory sprawiają, że nauczanie tomistyczne może wspomagać dorosłe dzieci alkoholików w uzdrawianiu dysfunkcji dotykających ich sposoby odczuwania, myślenia i reagowania oraz stanowić dobrą podstawę filozoficzną i światopoglądową do pracy psychologicznej z tymi osobami.

Ps2. Z ostatniej chwili! Doznałam dzisiaj osobistej opieki Mistrza w sprawie dość niecodziennej — miała do mnie przyjechać na obiad po drodze z Zakopanego do Warszawy przyjaciółka z 4 innymi osobami. Zupełnie nie mam pieniędzy i obiecałam, że zrobię im naleśniki. I te naleśniki przywierały i całkiem się rozwalały. Nie miałam więcej mleka, więc z desperacji zaczęłam się modlić, żeby przestały przywierać. Nie pomogło. I wtedy pomodliłam się o to z całą ufnością do świętego Tomasza. Przecież dziś jego święto. I od razu przestały przywierać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz