Czwartek: piwo w Schronisku Chochołowskim, smażone ziemniaki z kefirem w Kolibecce przy Alei Przewodników Tatrzańskich (bardzo właściwa nazwa, czyż nie? :D) — polecam szczególnie to miejsce, bo właściciele zaznaczają w eleganckiej karcie, że w Środę Popielcową i Wielki Piątek nie podają potraw mięsnych — salwatorianie na Bulwarach Słowackiego, w drodze powrotnej babeczka z kajmakiem w Samancie na Kasprusiach. Po drodze jeszcze Halama, Orlik, gdzie równo 60 lat temu zmarł Julian Tuwim, Kornel Makuszyński i Koziołek Matołek pod willą Opolanka.
Piątek: piwo na Hali Ornak, siostry dominikanki kasztanowe Za Strugiem, piwo w Dworze Ślebody na Skibówkach z ceremonią otwarcia igrzysk w Soczi, catering z pierogami ruskimi i ze śliwkami z barku na Piłsudskiego przy Krupówkach.
Sobota: spacer wokół Kopieńca z odpoczynkiem pod kapliczką na Hali Kopieniec, bardzo miłe siostry urszulanki na Jaszczurówce (ten punkt programu to zarówno clubbing, jak i churching, a do tego racuszki z dżemem, opowieści o Janie Pawle i innych świętych, i ploteczki z baaardzo dawną znajomą...), słodki deser w cukierni na Bystrem.
W zestawie chmury, wiatr, wiewiórka, krajobraz po halnym, ponory i wywierzyska.
Sponsorem imprezy był serwis tatrydlakazdego.pl. Dziękujemy! :)
Chmury nad Halą Pyszną |
Nad Smreczyńskim Stawem |
Potok Kościeliski |
Kapliczka na Hali Kopieniec, napis: Nic nad Boga, 1950 |
Fragment zniszczeń po grudniowym halnym w Dolinie Olczyskiej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz