„Niestety wiele razy patrzymy w czasie mszy na zegarek, liczymy minuty — dodał papież. Jak stwierdził, nie jest to zachowanie, jakiego wymaga liturgia. — Liturgia to czas Boga i przestrzeń Boga, a my musimy w nie wejść i nie możemy patrzeć na zegarek — powiedział”.
Powiadomił o tym serwis TVN24.
Warto zapisać i trzymać na podorędziu, kiedy kolejny raz usłyszycie od swojego księdza, że czegoś tam (innej modlitwy eucharystycznej niż dwójka, kazania, więcej niż 1 zwrotki pieśni, możliwości wypowiedzenia intencji modlitewnych itp.) nie może być, bo „będzie za długo”. Od dawna mam podejrzenie, że wyświechtany argument „względów duszpasterskich” służy przede wszystkim ukrywaniu własnego znudzenia, rutyny i braku wiary.
To, czy ktoś lubi przebywać z Bogiem na modlitwie, czy nie nuży się ciszą i chwilami przerwy w akcji liturgicznej, czy dobrze czuje się, po prostu „tracąc czas” przed ołtarzem, tabernakulum, krzyżem, nad modlitewnikiem czy Pismem Świętym, jest ważną wskazówką co do czyjegoś wyrobienia duchowego, głębi wiary, jakości życia z Bogiem.
Bóg hojnie daje i lubi tych, którzy hojnie dają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz